Przeszukując Internet możemy się natknąć na termin Blue Monday oznaczający najbardziej depresyjny poniedziałek roku, którego twórcą był brytyjski psycholog. Łączył on nasze złe samopoczucie z niezrealizowanymi noworocznymi postanowieniami. Mimo, że jego teoria nie miała podstaw naukowych, nadal możemy o niej usłyszeć i może mieć ona swoich zwolenników.
Panie Paulina Wiecha i Beata Łuszczyna z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Radomsku, specjalnie dla Was podjęły temat dotyczący smutku wynikającego z niezrealizowanych celów i postanowień. Czy rzeczywiście jest tak, że na początku roku mamy obniżone samopoczucie?
Czy mamy szansę to zmienić? Co możemy zrobić, by nasze plany miały szansę się ziścić?
Nowy Rok jest dla nas czasem podsumowań i analizy oraz planowaniem i określeniem priorytetów na najbliższą przyszłość. Co robić, abyśmy spełnili swoje ambicje, nie poddawali się i byli szczęśliwi? Mamy kilka rad od naszych psychologów.
Aby postanowienia noworoczne miały szanse się spełnić, wyznaczajmy sobie cele.
Najpierw musimy je sformułować i określić dokładnie czego chcemy i czego potrzebujemy. Ukierunkować je i podjąć konkretne działania zmierzające do ich realizacji. Warto dokonać oceny naszych możliwości, zasobów, czy wsparcia ze strony innych osób. Pamiętajmy, że zbyt wysoko lub zbyt nisko zawieszona poprzeczka nie będzie dla nas motywująca – możemy doświadczyć frustracji, czy też nudy i nie zrealizować naszego postanowienia.
Cel powinien być realistyczny.
Zastanówmy się również kiedy chcemy osiągnąć zamierzony cel oraz po czym poznamy, że go zrealizowaliśmy. Wzbudzajmy emocje, niech cel będzie dla nas ekscytujący. Wyobraźmy sobie jak to będzie, gdy osiągniemy punkt docelowy, jakie będą towarzyszyły nam emocje, myśli, jak będziemy się zachowywać, co się zmieni w naszym życiu i jak będzie ono wyglądać.
Cel formułujmy w sposób pozytywny, unikajmy przeczenia „nie”.
Niech kojarzy nam się z czymś przyjemnym i pozytywnym, zwiększa to szansę powodzenia. Przykładowo często stawiany przez kobiety cel noworoczny - wprowadzenie diety przeważnie nie jest realizowany. Jedna z przyczyn może być to, że słowo „dieta” kojarzy się z ograniczeniem, wyrzeczeniem i zakazem, w związku z tym wywołuje negatywne emocje. Formułując cel zastanówmy się jaka kryje się za nim potrzeba, czy chcemy poczuć się atrakcyjniejsze, czy bardziej kobiece, czy chcemy być zdrowe, mieć więcej energii, zgrabną/wysportowana sylwetkę? Odpowiedź na to pytanie pomoże nam nazwać cel w kategoriach pozytywnych. Warto dążyć do poprawy jakości życia, robić coś dobrego dla siebie.
Nagradzanie za wytrwałość.
Często chcemy wynagrodzić się za wytrwałość w dążeniu do celu i tą nagrodą ma być coś z czego zrezygnowaliśmy w trakcie jego realizacji, może to spowodować, że owa nagroda stanie się dla nas bardzo atrakcyjna i pożądana i zamiast dokonać oczekiwanej zmiany będziemy wzmacniać dotychczasowe nawyki. Pamiętajmy, że nie zawsze musimy wszystkiego sobie odmawiać, wystarczy zachować umiar i zdrowy rozsądek. Poprawienie jakości życia i zmiana myślenia daje nam ogromną satysfakcję, a to prowadzi do szczęścia.
Zapisz cel.
Dobrym pomysłem, który doprowadzi do urzeczywistnienia naszego zamysłu, jest zapisanie go na kartce wraz z podziałem kolejne etapy działań. Pomoże nam to w późniejszej analizie tego co osiągnęliśmy i zmotywuje nas do dalszej realizacji celu.
Działaj tu i teraz.
Jeśli pojawia się myśl, że chcę coś zmienić, nie odkładajmy tego na później, pomyślmy już teraz co możemy zrobić i kiedy.
Spełniaj się w 100%
Ważne jest również, żeby zadbać o realizację siebie w różnych obszarach naszego życia (rozwój osobisty, relacje z innymi, finanse, zdrowie, kariera zawodowa). To pozwoli nam na bycie szczęśliwym.
(Serdeczne podziękowania za pomoc przy realizacji tekstu dla Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Radomsku, szczególnie dla naszych rozmówczyń pań: Pauliny Wiechy i Beaty Łuszczyny).
Grafika: pixabay.com