„Żebym zdążył opowiedzieć światu" - pod takim hasłem przebiegało spotkanie z Bogdanem Bartnikowskim, byłym więźniem KL Auschwitz-Birkenau. W tej żywej lekcji historii wzięli udział reprezentanci Zespołu Szkół Elektryczno – Elektronicznych w Radomsku.
Uczniowie wysłuchali historii Ocalałego, który jako 14-letnie dziecko trafił do obozu.
Nas nie wypędzano do pracy, tak jak dorosłych więźniów. Z nas tylko - tych najstarszych - uformowano komando rollwagen. To był taki wielki wóz konny, zamiast koni, zaprzęgano nas. Sto metrów od naszego obozu były nasze matki, siostry, ale nie mieliśmy z nimi absolutnie żadnego kontaktu. Nie wiedzieliśmy, czy one żyją, czy są zdrowe. Mniej więcej po trzech miesiącach pobytu w obozie naszym wozem przejechaliśmy przez bramę obozu kobiecego. Była to dla nas sensacja. Od razu pobiegłem szukać mamy. Kiedy ją odnalazłem, to się do niej przytuliłem. Była to dla mnie najszczęśliwsza chwila. Był to dla mnie wspaniały dzień
- opowiadał B. Bartnikowski.
Takich wzruszających historii w opowieści Ocalałego było jeszcze wiele. Dla młodych ludzi pobyt w miejscu zagłady i spotkanie ze świadkiem historii było cennym doświadczeniem.
Słuchając Pana Bogdana czułem żal i smutek. Czułem, że nie opisuje tego jako 92 - letni mężczyzna, tylko jako 14-latek, który żyje tym na co dzień. To, co opowiadał bardzo trafiło do mojego serca i przyznam, że podczas spotkania byłem bardzo skupiony i wzruszony
- komentuje Kamil Budziński, uczeń Elektryka.
Aleksandra Tyl, nauczycielka historii, która zainicjowała współpracę ZSE-E w Radomsku z Muzeum Auschwitz – Birkenau podkreśla, że tego typu spotkania są bardzo cenne dla młodzieży.
To najlepsza lekcja historii. Tego typu spotkania utwierdzają nas w przekonaniu, jak ważna jest pamięć o tamtych dniach. To również lekcje...ku przestrodze dla innych. Na spotkania z Ocalałymi jeżdżę od 15 lat i obserwuję młodzież, widzę ich emocje, zainteresowanie i to utwierdza mnie w przekonaniu, że warto wstać wcześnie rano i z kolejną grupą wyruszyć na spotkanie ze świadkiem historii. Dbajmy, by świadectwo ocalałych z zagłady nigdy nie przeminęło i na trwałe zostało w naszej pamięci
– apeluje Aleksandra Tyl.
Po spotkaniu z Ocalałym młodzież zwiedziła blok żydowski i miejsce ze ścianą śmierci. Następnie uczniowie udali się do klasztoru o. franciszkanów i Centrum św. Maksymiliana w Harmężach, gdzie zwiedzili wystawę ,,Klisze pamięci" Mariana Kołodzieja, więźnia KL Auschwitz z pierwszego transportu.
Autorka: Oliwia Minecka